Archiwum 06 lutego 2004


lut 06 2004 Nie moge parzec na jedzenie,nie moge patrzec...
Komentarze: 2

Sciany zaczynaja do mnie mówic.Tyle tylko,ze to chyba nie jest szept,tylko same krzyki,jakis niepohamowany szloch.

Rozsadza mi glowe.3 Apapy nie wystarczaja,ale boje się wziasc kolejnego,bo tu już lekkie przeciegcie,po za tym mama jest w domu.

 I widzi co się dzieje.Mowie ze to przez ta szkole.Tyle nauki i ciagle sprawdziany.Przemeczenie.

Chce mnie wziasc jutro do lekarza.Jak ja mam podniesc rekawy do gory?

Boze,pomoz mi wytrwać....

from_now_me : :
lut 06 2004 Dopóki oddycham nie trace nadzieji.
Komentarze: 1

Jak często mylone z choroba fizyczna.Chodz tak naprawde to choroba duszy.Umyslu.Czasmi jakze przycmionego.Żeby nie powiedziec zacpanego.Ja nie lubie tego slowa.Zacapnie graniczy z niekontrolowanie siebie,swojego ciala.Ze stanem fizycznej niekontroli.

 Pierwszy dzien na czysto.Naleza mi się bardzo duze brawa.Faktem jest ze glod rozrywa mnie od srodka,w glowie non stop przewijaja się mysli żeby tylko raz,jeden jedyny,ostatni poczuc mile podniecenie i pozeganc bol.

Nic z tego kochan.Zucasz to.Od dzisiaj.

from_now_me : :