lut 06 2004

Nie moge parzec na jedzenie,nie moge patrzec...


Komentarze: 2

Sciany zaczynaja do mnie mówic.Tyle tylko,ze to chyba nie jest szept,tylko same krzyki,jakis niepohamowany szloch.

Rozsadza mi glowe.3 Apapy nie wystarczaja,ale boje się wziasc kolejnego,bo tu już lekkie przeciegcie,po za tym mama jest w domu.

 I widzi co się dzieje.Mowie ze to przez ta szkole.Tyle nauki i ciagle sprawdziany.Przemeczenie.

Chce mnie wziasc jutro do lekarza.Jak ja mam podniesc rekawy do gory?

Boze,pomoz mi wytrwać....

from_now_me : :
Kumcia
07 lutego 2004, 13:24
Nie faszeruj sie lekkami to nic nie da...Mam nadzieje,ze przezwyciezysz to.Dasz rade!3maj sie
FeTaa
06 lutego 2004, 22:08
pros go aby nie pomogkl ci wytrwac TYLKO PRZESTAC !!! bo szczerze mowiac - dłuugo tak nie pociagniesz !!! 3maj sie ! pozdawiam ! wpadaj do mnie :)

Dodaj komentarz